
Wśród nowoczesnych metod termoizolacji obiektów, ocieplanie pianką staje się coraz bardziej popularne. Co o tym decyduje? Czas realizacji, zerowe koszty dodatkowe, niski współczynnik przewodnictwa ciepła, nasiąkliwość rzędu 0,5 kg/m2 (pianka otwarto komórkowa) – to tylko niektóre z zalet ocieplania pianką PUR.
Jakie powierzchnie nadają się do ocieplania pianką?
Ocieplanie pianką stanowi zdecydowanie najprostszą, a zarazem najmniej kłopotliwą metodę uzyskania termoizolacji w szybkim tempie. Pianka w formie ciekłej jest nakładana bezpośrednio na pożądaną powierzchnię (np. na beton, drewno, blachę), do której natychmiast przywiera. Tam też następuje jej rozrost podobny pęcznieniu i na tym kończy się proces ocieplania pianką – nie jest tu wymagana dodatkowa hydroizolacja czy zabezpieczenie przeciwogniowe. W momencie pożaru pianka PUR zachowuje się bowiem tak samo jak styropian samogasnący, czyli ulega zwęgleniu od strony zewnętrznej, nie poddając się w całości działaniu wysokiej temperatury.
Najlepsze efekty ocieplania pianką uzyskuje się, zabezpieczając przy jej udziale wszystkie newralgiczne elementy konstrukcyjne, czyli:
- fundamenty,
- podpiwniczenia,
- posadzki oparte bezpośrednio na gruncie,
- ściany,
- poddasze,
- dach (https://pakietbudowlany.pl/118-dachy).
Ocieplanie pianką od strony wykonawczej
Choć ocieplanie pianką zdaje się być z pozoru czynnością banalną, zbliżoną do malowania aerografem, nawet na tym polu nietrudno o popełnienie błędu. Do zdecydowanie najczęstszych uchybień należy zaliczyć w pierwszym rzędzie nieodpowiednie przygotowanie krytej powierzchni. Jakiekolwiek zatłuszczenia, zabrudzenia czy nawet kurz przyczyniają bowiem do obniżenia walorów termoizolacyjnych pianki PUR.
Drugim najpowszechniejszym błędem w sztuce jest zbyt oszczędne ocieplanie pianką. Dla uzyskania pożądanego zabezpieczenia przed upływem ciepła z pomieszczeń niezbędne jest zastosowanie jak najgrubszej warstwy natrysku – na tyle, na ile pozwalają na to oczywiście warunki techniczne oraz estetyczne.